Rzecznik Praw Dziecka chce, by władze lokalne baczniej przyglądały się pracy osób kontrolujących bilety i dokumenty uprawniające do ulgowych przejazdów. Z listów, które trafiają do Biura RPD, wynika, że kontrolerzy często źle traktują dzieci, są nieuprzejmi i zależy im jedynie na wyegzekwowaniu opłat od opiekunów.
„Dzieci podróżujące środkami transportu powinny być grupą traktowaną w szczególny sposób – cierpliwie i wyrozumiale. Osoby dokonujące kontroli biletów powinny mieć na uwadze wiek kontrolowanych dzieci. Dotyczy to w szczególności dzieci z niepełnosprawnością” – pisze Marek Michalak w piśmie z dn. 18 maja 2013 r., skierowanym do prezydentów miast, burmistrzów i wójtów.
To odpowiedź Rzecznika na skargi, które płyną od opiekunów dzieci. Autorzy skarg zgłaszają zastrzeżenia co do sposobu kontrolowania dzieci i młodzieży w środkach miejskiego (gminnego) transportu publicznego. Zdaniem rodziców i opiekunów osoby dokonujące kontroli niewłaściwie odnoszą się do dzieci, nie udzielają im niezbędnych informacji i wyjaśnień, nie starają się pomóc, są nieuprzejmi, niedokładnie sprawdzają dokumenty uprawniające do ulgowych lub darmowych przejazdów. Co więcej, kontrolerzy często nastawieni są jedynie na wyegzekwowanie opłat od opiekunów dzieci.
Marek Michalak podkreśla, że zgodnie z obowiązującym prawem to gmina jest odpowiedzialna za zapewnienie transportu publicznego. Przypomina też, że zgodnie z art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dn. 15.11.1984 r. – Prawo przewozowe, t. jedn. Dz.U. z 2012 r. poz. 1173) przewoźnik jest zobowiązany do zapewnienia podróżnym odpowiednich warunków bezpieczeństwa i higieny oraz wygody i należytej obsługi. Powinien też podejmować działania ułatwiające podróżnym, w szczególności osobom o ograniczonej zdolności ruchowej i osobom niepełnosprawnym, korzystanie ze środków transportu. Rzecznik zwraca się więc do władz lokalnych z prośbą o podjęcie działań informacyjnych, uświadamiających i uwrażliwiających kontrolerów na dobro kontrolowanych dzieci.
Małgorzata Tabaszewska
